Odszedł klasyk, dziękujemy MISTRZU [*] "Parostatkiem w piękny rejs, statkiem na parę w piękny rejs Przy wtórze klątw bosmana, głośnych krzyków aż od 42 Nights. Add to Favorites. Compare Favorites. $6,199. Interior Stateroom (double occupancy) Learn More. Find Queen Mary 2 sailing dates and sailing calendars and rates on iCruise.com. Book Queen Mary 2 sailings online or call 1-800-427-8473. Tłumaczenia w kontekście hasła "w rejs statkiem" z polskiego na angielski od Reverso Context: Ponieważ musi nas pan zabrać w rejs statkiem. The rich and famous walked her decks, including Audrey Hepburn, Bob Hope, Fred Astaire, and Elizabeth Taylor. Another Elizabeth, the Queen Mother, crossed the Atlantic on the ship named after her Así que hice reservas en un crucero. Pierwsza część trasy jest taka sama, krótsza 1-godzinna wycieczka, a także rejs statkiem. La primera parte de la gira es la misma, una excursión más corta de 1 hora y también incluye un paseo en bote. Tłumaczenia w kontekście hasła "rejs statkiem" z polskiego na hiszpański od Reverso Context Rejs statkiem po rzece Sekwana w Paryżu i zarówno zwiedzanie pięknego Paryża.Nagrania video własne 10sierpnia 2012roku. COW33d. Przedmowa Zastanawiałem się, jak w kilku zdaniach wyjaśnić Czytelnikowi, dlaczego na kolekcjonerskim blogu związanym z pamiątkami po White Star Line i Titaniku, postanowiłem opisać swoją podróżniczą przygodę. Moje opowiadanie o Queen Mary 2, które rozpoczyna się niniejszym wpisem, nie będzie miało charakteru poradnika dla pasażerów, czy encyklopedycznego opisu statku, z jakim można się zapoznać na wikipedii. Nie napotkałem w polskim internecie opisu czyjegoś czasu spędzonego na pokładzie transatlantyku, więc jest to coś nowego. To zbiór moich osobistych wspomnień z rejsu z Southampton do Nowego Jorku, osadzonych w przestrzeniach flagowego statku Cunarda, nazywanego współczesnym Titanikiem. Wiele jest też związków Cunarda z konkurencyjną w 1912 roku White Star Line, do której należał Titanic. Linie połączyły się ze sobą w 1934 i powstała jedna, Cunard White Star. Współcześnie, Cunard, będący dziedziciem marki White Star Line, po ponad 80 latach od połączenia, z klasą nadal kultywuje pamięć o dawnej konkurencji. W wielu miejscach na statku napotykamy na dyskretne flagi White Star Line, przede wszystkim w postaci odznak na uniformach personelu ale i choćby na niektórych dokumentach dla pasażerów. Serwis jest wysokiej jakości, nazywany jest więc „White Star Service”. Warto także wspomnieć, że kwietniowa transatlantycka trasa pokonywana przez współczesny liniowiec, jest bardzo zbliżona do tej, którą w kwietniu 1912 roku pokonywał Titanic. W kilkudniowych odstępach pojawi się pięć kolejnych wpisów. W wolnej chwili, serdecznie zapraszam do lektury. K. W 2000 roku prasa pisała o powstającym nowym transatlantyku Cunarda, który miał zastąpić wysłużoną Queen Elizabeth 2. Miano go nazwać Queen Mary 2, w nawiązaniu do poprzedniczki o tej samej nazwie, służącej w barwach kompanii pomiędzy 1936 a 1967 rokiem. Nie szczędzono słów zachwytu nad nowym projektem, opisując go jako dzieło sztuki. Jeden z piękniejszych cytatów, jaki wpadł mi przed oczy, brzmiał: „Queen Mary 2 będzie dziedzicem wszystkiego tego, co minęło. Będzie przykładem sztuki budowania statków w wyrafinowanej i mistrzowskiej formie. Przeniesie wdzięk i elegancję minionej epoki w przyszłość”. Chrztu statku, w styczniu 2004 roku, dokonała królowa Elżbieta II. W poprzednim wpisie o konwencji British Titanic Society, wspomniałem, że dla wielu uczestników zjazdu, ogromną niespodzianką była możliwość obejrzenia z zewnątrz Queen Mary 2, cumującej w doku, z którego Titanic odpłynął do Nowego Jorku 107 lat temu. Było jednak w naszym gronie kilka osób, dla których od wielu miesięcy nie była to żadna niespodzianka. Gdy w ubiegłym roku poznaliśmy datę konwencji w 2019 r, ktoś zorientował się, że jej zakończenie miało przypaść w dniu, kiedy z Southampton do Nowego Jorku miał odpływać flagowiec Cunarda, Queen Mary 2. Statek odbywał w poprzednich miesiącach rejs dookoła świata i właśnie w tym dniu wracał na swoją regularną, transatlantycką trasę. Czy to nie wystarczający zbieg okoliczności, by choć chwilę pomyśleć o tym, czy to nie przeznaczenie? 🙂 Na początku pomysł udania się w rejs entuzjastycznie podchwyciło kilkunastoosobowe grono pasjonatów Titanica, ale z czasem w naturalny sposób grupa zmniejszyła się do sześciu osób, w której to grupie pozostałem do końca. Stwierdziłem, że kiedy w życiu, jak nie teraz, skoro mogłem przeżyć tą przygodę w miłym towarzystwie, nie mając jednocześnie spraw, które musiałyby mnie zatrzymać gdziekolwiek indziej. I tak, jesienią 2018 dokonałem rezerwacji. Pewnego dnia, przyszła do mojej skrzynki pocztowej taka oto elegancka broszura. W niej znajdowały się wszystkie istotne szczegóły dotyczące statku, rejsu, bagażu czy stylu ubioru (!). Cieszyłem się bardzo na nadchodzącą wiosnę, gdyż wiedziałem, że skonfrontuję te piękne, wspomniane wcześniej, prasowe cytaty z rzeczywistością. Gdy nastał poranek 14 kwietnia, jeszcze w ramach programu kończącej się konwencji British Titanic Society, udałem się na mały prom, który wpłynął do doku, gdzie niegdyś stał Titanic, jak i wiele innych transatlantyków na przestrzeni kolejnych dekad. Wtedy pierwszy raz ujrzałem Queen Mary 2. Wiedziałem, że za kilka godzin od tej chwili będę na jej pokładzie. Przywołały się moje wspomnienia sprzed 20 lat, gdy w tej samej scenerii widziałem jej poprzedniczkę, wspomnianą wcześniej, Queen Elizabeth 2. Te dwa momenty w czasie spaja dla mnie w niezwykły sposób postać Komodora Ronalda Warwicka, którego znam osobiście od kilku lat. To jedyny kapitan w historii Cunarda, który objął dowodzenie na statku kompanii po swoim ojcu, kapitanie Williamie Warwicku, urodzonym w 1912 roku! Cóż za ciekawy zbieg okoliczności w kontekście historii Titanica. Zarówno ojciec jak i syn, dowodzili jeden po drugim statkiem Queen Elizabeth 2, a po wysłaniu statku na emeryturę, Ron Warwick poprowadził nową Queen Mary 2 w dziewiczą podróż do Nowego Jorku i dowodził tym statkiem wiele kolejnych lat. Kiedyś, przy kawie, Ron zapytał mnie, jakie były początki moich zainteresowań Titanikiem. Odpowiedziałem mu, że poza samą kwestią ujrzenia zdjęć z wraku słynnego statku w czasach szkolnych, duże wrażenie zrobił na mnie ujrzany wówczas w Southampton Queen Elizabeth 2, pierwszy transatlantyk, który widziałem na żywo, a którym to właśnie on dowodził jako kapitan. Historia tak zatoczyła koło, że w prawie dwadzieścia lat później od tej chwili, kiedy zaczęła się moja pasja, siedzieliśmy wtedy razem przy wspólnym stole. Przyjął moją odpowiedź ze wzruszeniem, dzieląc się z kolei swoimi ciekawymi wspomnieniami z wizyty we wraku Titanica. Około godziny 15, wyruszyłem z hotelu, żegnając się z tymi delegatami, którzy nie udawali się w rejs. Zdecydowałem się na spacer piechotą do portu, ponieważ była piękna pogoda. Zdążyłem odwiedzić pub „The Grapes”, w którym 107 lat wcześniej kilku palaczy Titanica zapomniało się przy piwie i nie zdążyło na statek, wskutek czego… stracili pracę, lecz prawdopodobnie uratowali swoje życie. Musiałem mocno przyspieszyć kroku, by nie biec tak szaleńczo, jak oni 🙂 Gdy wchodziłem na teren doków, spoglądając w lewo, widziałem budynek South Western Hotel, w którym to lokowano pasażerów Titanica przed jego jedynym rejsem. Współcześnie są tam prywatne apartamenty. Dok, z którego miał odpłynąć Queen Mary 2, został otwarty w 1911 roku, by pomieścić Olympica i Titanica, największe statki na świecie w tamtej chwili. Wówczas nazywany był „White Star Dock”. W 1922 roku nazwano go „Ocean Dock” i taka nazwa obowiązuje do dzisiaj. To z tego miejsca, od ponad stu lat, odpływają słynne liniowce i inne statki pasażerskie oraz handlowe. Na czarno białym zdjęciu poniżej możemy zobaczyć, jak dok wyglądał w przeszłości. Po prawej stronie: Olympic, siostrzany statek Titanica, a po lewej Majestic. Gdy zbliżyłem się do Terminalu Oceanicznego, przystanąłem na chwilę przy znaku „White Star Way”, w oczywisty sposób nawiązującego do historii tego miejsca. To jedyny lądowy punkt, z którego można zobaczyć słynny dok, z tej samej perspektywy, co wykonane powyżej czarno białe zdjęcie. Niestety, miejsce to nie jest dostępne na co dzień, gdyż teren portu jest strzeżony i nie można się po nim poruszać swobodnie. Następnie, skierowałem swoje kroki bezpośrednio do Terminalu. Budynek stoi w miejscu dawnych miejsc pasażerskiej obsługi, po których nie ma śladu. Jest w pełni nowoczesny i przystosowany do zdecydowanie większej ilości pasażerów, niż ta, jaką przyjmowały statki sto lat temu. Przed samym wejściem do środka zabrano ode mnie walizki. Pozostając jedynie z bagażem podręcznym, wszedłem do poczekalni. Wewnątrz – spore przestrzenie, fotele oraz stanowiska do odprawy. Miałem szczęście, gdyż praktycznie nie było już odprawiających się pasażerów. Ruch rozładowywany jest przez cały dzień, gdyż każdy otrzymuje wcześniej informację co do godziny, o jakiej powinien się pojawić. Tak więc, w ciągu chwili, byłem po odprawie i przekazaniu dokumentów. Sprawdzane są wtedy paszporty, niezbędne wizy oraz otrzymuje się kartę pokładową. Ta karta jest kluczem do kabiny, ale jednocześnie wgrywa się na nią swoją kartę płatniczą, gdyż płatności na statku są wyłącznie bezgotówkowe i nie używa się własnych kart bankowych. Należy jej strzec jak oka w głowie 🙂 Do karty otrzymuje się także kieszonkowe plany pokładów statku. Zapraszam do lektury kolejnych wpisów w kilkudniowych odstępach. Za kilka dni następny, o wejściu na statek, pierwszych chwilach w kabinie, ćwiczeniach dla pasażerów i wyjściu w morze 🙂 Dzisiejsze rejsy morskie ogromnym statkiem wycieczkowym mogą zafundować niepowtarzalne wakacje nie tylko nam samym, ale również naszym czworonożnym towarzyszom. Jednak musimy mieć na uwadze, że statki przyjazne dla zwierząt to towar wybrakowany, szczególnie jeśli w grę nie wchodzi krótka przeprawa przez kanał, tylko jeden-dwa tygodnie nieustannej podróży. A więc jak wyglądają takie wycieczki i jakich zasad musi przestrzegać nasz zwierzak? Odpowiedź znajdziecie poniżej. Statki rejsowe przyjazne zwierzętom Jeśli chodzi o wycieczkowe statki z kasynem przyjazne dla zwierząt, tak naprawdę jest tylko jeden: Cunard’s Queen Mary 2. Decydując się na niektóre rejsy transatlantyckie – głównie na trasie Nowy Jork i Southampton – można zabrać ze sobą psa lub kota. Jednakże to wcale nie oznacza, że zwierzak będzie mógł z nami dzielić kajutę. Nic bardziej mylnego. Na 12 pokładzie tego rejsowego olbrzyma znajduje się hotel dla zwierząt, gdzie rozmieszczono budy, klatki i kojce. Zwierzęta mają wystarczająco miejsca i są bardzo dobrze traktowane. Otaczający je troskliwą opieką personel pilnuje, aby futrzaki otrzymywały posiłki i były wyprowadzane za potrzebą. Pracownicy statku sprzątają po zwierzętach, umilają im czas zabawą, a także obsypują smacznymi przysmakami i zabawkami do gryzienia. Zarówno psy, jak i koty, mają zapewnione miski na karmę i wygodne miejsce do spania. Natomiast właściciele mogą każdego dnia w wyznaczonych godzinach odwiedzać swoje pociechy. Jeżeli jesteśmy zainteresowani rezerwacją miejsca dla naszego czworonoga, powinniśmy to zrobić zawczasu, ponieważ statek może pomieścić tylko kilkanaście zwierząt. Dlatego wszystkim, którzy chcą zabrać na wyprawę swojego psa lub kota, Cunard’s Queen Mary 2 zaleca rezerwację z co najmniej 12-18-miesięcznym wyprzedzeniem. W przeciwnym razie później może wystąpić kłopot z zakwaterowaniem. I musimy się też przygotować na fakt, że za bilet na rejs dla naszego zwierzaka zapłacimy prawie tyle samo, ile za dorosłą osobę. Ceny wahają się w przedziale 800-1000 USD za psa i 1000-1600 USD za kota. Warto dodać, że koty wymagają zarówno kojca, jak i kuwety. Zwierzęta mogą też dzielić ze sobą budę lub kojec. Jednakże personel statku pozwala na to jedynie w przypadku małych psów i kotów. Czy pies przewodnik ma wstęp na rejs wycieczkowy? Pomimo tego, że linie rejsowe kategorycznie zabraniają wnoszenia na pokład zwierząt, wyjątkiem jest tutaj pies przewodnik. Wymagania dotyczące podróży z psem przewodnikiem różnią się w zależności od rejsu i linii. Z tego względu powinniśmy się dobrze zaznajomić z zasadami danego statku, aby uniknąć potencjalnych rozczarowań. I pytajmy o to, gdzie nasz zwierzak będzie mógł się załatwiać, a także, jak wygląda kwestia spania i karmienia. Jakby nie było, polityka statków rejsowych musi brać pod uwagę obowiązujące przepisy prawne, które przypisują psom przewodnikom różne przywileje. I pomimo że specjalnie wyszkolone psy przewodniki mogą sobie legalnie spacerować po pokładzie, tak naprawdę nie istnieją żadne sztywne i pewne metody weryfikacji tych zwierząt. Dlatego nigdy do końca nie wiadomo, czy faktycznie pełnią funkcję przewodnika. Przedstawiciele niektórych linii rejsowych twierdzą też, iż z racji tego, że przepisy są dość luźne, pasażer może łatwo skłamać i powiedzieć, że zwierzę służy mu w celach emocjonalnych lub medycznych. Nierzadko można spostrzec, czy pasażer zabrał swojego psa w roli przewodnika. Powodem jest fakt, że prędzej, czy później, większość tych osób zaczyna traktować swojego psa jak zwykłego pupila. Są nawet osoby, które wyposażają swojego psa w odpowiedni certyfikat właśnie ze względu na sam rejs. I zazwyczaj nie są niepełnosprawne, ale i tak dysponują odpowiednią dokumentacją. Jest to też nieco egoistyczna zagrywka, ponieważ przeszkadza personelowi pokładowemu w koncentrowaniu się na pomocy dla niepełnosprawnych tam, gdzie faktycznie jest wymagana. Podróż w (p)siną dal Jeżeli uwielbiamy długie rejsy, całonocną grę w kasynie, szalone zabawy, świetną kuchnię i długie godziny leżenia plackiem na gorącym słońcu, statki wycieczkowe spełnią te marzenia celująco. A jeśli mamy zamiar wybrać się w taką podróż z psem, jedyną opcją jest Cunard’s Queen Mary 2. Jeśli chodzi o kasyno, minusem jest to, że nie jest otwarte przez całą dobę – głównie w godzinach nocnych. Jednak na statkach rejsowych nierzadko dostępne jest także Wi-Fi. A to oznacza, że możemy odwiedzić najlepsze kasyna online i w kilka minut wybrać wysokiej jakości grę stołową albo automaty do gry. Renomowane kasyna online oferują wiele atrakcyjnych udogodnień, dzięki czemu hazard internetowy kwitnie w najlepsze. Możemy zgarniać darmowe spiny bez depozytu za rejestrację i bonusy bez depozytu, wygrywać turnieje pokerowe, odwiedzać kasyno na żywo, a nawet grać w warianty gier hazardowych, jakich nie znajdziemy w żadnym kasynie na wodzie ani na lądzie. Legalne kasyna online to także bezpieczne kasyna online – korzystające z innowacyjnych systemów ochrony. Wpis jest kolejną częścią opowiadania. Jeśli czytelnik nie zna poprzednich, zapraszam uprzednio do przeczytania części: pierwszej, drugiej i trzeciej Mój pierwszy pełny dzień na pokładzie przypadł na poniedziałek, 15 kwietnia 2019. Płynęliśmy na zachód od wybrzeży Anglii, przed nami był tylko ocean. Statek zostawiał po sobie kilwater, czyli piękny ślad w postaci morskiej piany… Dzień rozpoczął się od śniadania w Sali jadalnej Britannia. Poranki na statku wyglądają nieformalnie, na luzie. Do jadalni można przyjść nawet w jeansach i tenisówkach, co absolutnie nikogo nie dziwi. Tak więc, rano, udałem się na pierwszy posiłek. I tu niespodzianka. Stolik, do którego jest się przypisanym, funkcjonuje jedynie w ramach kolacji. Pozostałe posiłki, czyli śniadanie i lunch, jada się będąc usadzanym losowo przez kierownika Sali i zaprowadzonym przez kelnera. Można wtedy zażyczyć sobie stolik dwuosobowy, ale na takie należy czasami chwilę poczekać. W pierwszej chwili nie przypadło mi do gustu dosiadanie się do nieznajomych osób, ale już po chwili okazało się, że jest to genialna sprawa. Dlaczego? Bo dzięki temu poznaje się wielu współpasażerów! Można więc w ten sposób zbudować swoje grono znajomych na czas rejsu, bądź je poszerzyć. I tak, poznawałem ciekawych ludzi z całego świata w ciągu kolejnego tygodnia. Pamiętam pana z Japonii, który pięknie tańczył ze swoją żoną w przeddzień w Sali Balowej, przypadek sprawił, że jedliśmy razem lunch przy wspólnym stole. Pochwaliłem jego taniec i byłem jednocześnie ogromnie zaskoczony, gdy powiedział mi, że ma 80 lat i że taniec to całe jego życie. Pamiętam też panią ze Stanów Zjednoczonych, która – jak się później okazało – jest znaną amerykańską prawniczką i telewizyjną celebrytką, o czym nie miałem wówczas pojęcia. Uwagi na temat rejsu wymieniałem i z Australijczykiem, dla którego był to również pierwszy pobyt na Queen Mary 2. Miło czas spędziłem także z pewną Angielką hinduskiego pochodzenia, z którą potem zwiedzaliśmy kuchnie na statku, wspominam też irlandzkie małżeństwo, które poznało mnie z prawdopodobnie jedyną polską pasażerką (Pani Barbaro – jeśli Pani to czyta – przesyłam serdeczne pozdrowienia 😊). Tak więc, gdyby ktoś z czytelników kiedyś miał okazję podróżować na statku Cunarda, radzę nie odmawiać opcji dzielenia stołu z innymi. Warto też dodać, że są to najczęściej osoby o dużym poziomie kultury osobistej. I tak, również w tej konwencji poznałem człowieka, starszego, który jako dziecko podróżował na Britannicu (III) z White Star Line w latach trzydziestych a następnie na poprzedniej Queen Mary! Britannic, trzeci statek w historii White Star Line noszący to imię, i jednocześnie ostatni w historii statek służący w barwach kompanii, pływał do roku 1960. Queen Mary – do 1967. MV Britannic, ostatni statek White Star Line Queen Mary Wspomniany towarzysz opowiadał o tym, że Britannic, w przeciwieństwie do bardzo stabilnej Queen Mary 2, bardzo mocno kiwał się na falach, gdy bezustannie w jednym oknie widać było gołe niebo, a w oknie naprzeciwko – wyłącznie ocean. Wspomniał także o sznurach, rozpiętych między pomieszczeniami i schodami, które pomagały pasażerom trzymać się swojej drogi. Queen Mary 2 jest zaprojektowana w taki sposób, ze ma specjalne stabilizatory i doskonale radzi sobie z pokonywaniem fal Atlantyku. Jeden dzień w trakcie mojego rejsu był sztormowy. Wówczas, mimo stabilizatorów, było się jak w środku kołysanki. W niektórych pomieszczeniach, rytmicznie skrzypiały boazerie. Pamiętam drżenie poręczy i subtelnie dzwoniące kieliszki, oparte o siebie na stołach w jadalni. Za oknami – wzburzone fale. Magiczne wspomnienie… Skoro jesteśmy przy tematach jadalni, nie sposób nie wspomnieć o jedzeniu. Jak wspomniałem w poprzednim wpisie, można jadać w różnych miejscach na statku, o bardzo różnych godzinach, jednak to właśnie Britannia Restaurant, czyli oficjalny salon jadalny, jest najlepszym miejscem na śniadanie, lunch i kolację. Wspomnianym wcześniej walorem jest poznawanie nowych osób, ale nie sposób nie wspomnieć o jakości jedzenia, która jest absolutnie doskonała. Przy każdym posiłku wybieramy dania z menu. Menu zawiera bardzo szeroki wachlarz potraw, z których każdy znajdzie coś dla siebie. Dla mnie hitem podróży były jajka po benedyktyńsku na śniadania, fantastyczne owocowe przystawki i desery, zaś w zakresie menu kolacyjnego – jagnięcina, nawiązująca do menu z Titanica, czy homar (którego zamówiłem w ramach eksperymentu i okazał się niezwykle smaczny). Kolacje należy w zasadzie opisywać zupełnie inaczej niż pozostałe posiłki w ciągu dnia, gdyż kolacja bywa Wydarzeniem. Nie jestem fanem fotografowania jedzenia, ale nie sposób było nie docenić estetyki jego podania. Poniżej, przykładowe dania serwowane na kolacji, po kolei: przystawka, danie główne, deser i coś w ramach grzechu po deserze 😉 Wyjaśnię, że trzecie zdjęcie w kolejności przedstawia deser, którym jest mus owocowy podany z zatopioną w nim brzoskwinią, a biała półkolista miseczka wykonana jest z cienkiej białej czekolady, podanej na podpieczonym plastrze ananasa. Czas, bym omówił kwestię dress code na statku. Jak wspomniałem wcześniej, większą część dnia można poruszać się po przestrzeniach statku nieformalnie, najzwyklej jak chodzimy na co dzień. Mile widziana jest oczywiście koszula czy marynarka, ale nie jest to obowiązek. W zasadzie co drugi wieczór na statku jest formalny. Słowo „formalny” oznacza, że panowie mają być w smokingu i pod muszką, a panie w odpowiednich wieczorowych kreacjach. Dopuszczalny jest również krawat, ale raczej większość panów rezygnuje z niego na rzecz muchy. Paradoksalne jest przede wszystkim to, że współcześnie należy o tym pasażerom przypominać, a jeszcze kilkadziesiąt lat temu było to OCZYWISTE. Dodam, że w takich okolicznościach osoba nie stosująca się do reguł nie będzie w pełni mile widziana. Jeśli komuś to nie odpowiada, może udać się do innej części statku, gdzie spędzi czas nieformalnie, ale też nie da się ukryć, że dla wielu osób jest to wspaniała okazja do ubrania się w eleganckie stroje. Widać, że zdecydowana większość pasażerów czerpie z tego ogromną frajdę. Pierwszą formalną kolację na statku poprzedziło tradycyjne Captain’s Cocktail Party. To część wieczoru, rodzaj imprezy, wydawanej przez Kapitana dla pasażerów, w trakcie której pasażerowie już w wieczorowych strojach udają się do Sali Balowej. Tam Kapitan przedstawia wszystkich kluczowych oficerów i szefów. Statkiem w trakcie naszego rejsu dowodził Kapitan Aseem Hashmi, który, zanim został dowódcą Queen Mary 2, wcześniej w swojej życiowej karierze był pilotem British Airways! Chyba nie było nigdy takiej sytuacji, by zawodowy pilot samolotu został dowódcą statku Cunarda. Kiedy byłem jeszcze w Southampton, Komodor Warwick – emerytowany dowódca Queen Mary 2 i Queen Elizabeth 2, poprosił mnie, żebym przekazał jego serdeczne pozdrowienia dla Kapitana Hashmi. Skorzystałem z okazji tego wieczoru i dzięki temu, że panowie się przyjaźnią od lat, porozmawiałem z kapitanem, przekazując pozdrowienia, wspominając o naszej grupie pasjonatów Titanica będących na pokładzie. Przywitanie z Kapitanem Queen Mary 2 Razem z Senanem i Kalmanem spiskujemy w Sali Balowej Po Cocktail Party, udaliśmy się na pierwszą formalną kolację. Sala jadalna wyglądała pięknie. Kwiaty na stołach, elegancka zastawa, nienaganni kelnerzy oraz przede wszystkim dress code – wszystko to czyniło ten czas niczym z filmu czy bajki. Oczywiście, znów przy muzyce na żywo, którą w Sali Jadalnej wykonywało trio smyczkowe na przemian z harfistką, w zależności od dnia. Po kolacji pasażerowie udali się ponownie do Sali Balowej, na bal nazwany „Black and White”. Istotnie, kolor czarny i biały dominowały w strojach tanecznych, przy standardach granych przez muzyków. Za sala balową znajdował się night club, nazywany G32. To rodzaj „standardowego” klubu ze współczesną muzyką rozrywkową. Nazwa klubu bierze się zapewne z numerów pokładów drugiego i trzeciego, w jakich mieści się jego przestrzeń. W nim można było zaznać odmiany, jeśli komuś jej brakowało. Gdy pasażerowie rozchodzili się do swoich kabin wieczorną porą, ja kontynuowałem swoje wędrówki po statku. Bywało, że w niektórych miejscach nie było kompletnie nikogo. Wyludnione puste sale i korytarze niczym na statku widmo. Niezapomnianą aurę miał pusty pokład spacerowy nocą… Nasz pierwszy, pełny dzień na pokładzie, 15 kwietnia 2019 był jednocześnie 107 rocznicą zatonięcia Titanica. Informowano o tym pasażerów statku, w trakcie podawania wiadomości przez wewnętrzną sieć telewizyjną. Nasz rejs dopiero się rozpoczynał, tak więc do miejsca zatonięcia Titanica było jeszcze daleko… Ciąg dalszy nastąpi. Terminy i cenyHarmonogram rejsuKabinyLiniaStatekOpinie o statkuGaleria Cena zawierazakwaterowanie w 2-os. kabinie wybranej kategorii serwis bagażowy podczas wejścia i zejścia ze statku serwis kabinowy wszystkie posiłki (3 główne posiłki, przekąski, całodobowy bufet, śniadanie z możliwością podania do kabiny) korzystanie ze wszystkich urządzeń sportowo – rekreacyjnych znajdujących się na pokładzie statku (baseny, jacuzzi, boiska sportowe) udział we wszystkich imprezach organizowanych na statku (teatr, kino, bale, dyskoteki, kursy tańca, wykłady specjalistów oraz guest speakerów z różnych dziedzin nauk) opłaty portoweCena nie zawieradojazdu do/z portu rozpoczęcia i zakończenia rejsu transferów (lotnisko/port/hotel...) ewentualnych dodatkowych noclegów przed rejsem lub po rejsie kosztu wycieczek fakultatywnych (kupowanych na statku) napojów gazowanych, alkoholowych, wody mineralnej wydatków osobistych (fryzjer, pralnia, fotograf, internet, telefon...) opłaty Hotel and Dining charge dla obsługi na statku (14 USD/os./dzień - kabiny Britannia, 16 USD/os./dzień - kabiny Princess & Grills) ubezpieczenia turystycznego kosztu wymaganych wiz 8 dni Morze Śródziemne - Barcelona - Queen Elizabeth Barcelona, Cannes, Livorno, Ajaccio (Korsyka), Walencja, Barcelona 1150 €* 870 €* 26 wrzesień 2022 24% taniej *Cena za osobę w 2-os. kabinie wewnętrznej 8 dni Morze Śródziemne - Barcelona - Queen Elizabeth Barcelona, Villefranche, Civitavecchia (Rzym), Neapol, Palma de Mallorca, Barcelona 1200 €* 399 €* 19 wrzesień 2022 67% taniej *Cena za osobę w 2-os. kabinie wewnętrznej 8 dni Morze Śródziemne - Barcelona - Queen Elizabeth Barcelona, Toulon, Genua, Civitavecchia (Rzym), Palma de Mallorca, Barcelona 399 €* 399 €* 3 październik 2022 *Cena za osobę w 2-os. kabinie wewnętrznej | Rok modernizacji: 2016 | klientów Trasa rejsu: HamburgSouthamptonNowy Jork Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w formularzu przez Marco Polo Travel Sp. z z siedzibą w Warszawie przy Al. Jerozolimskie 142 B (02-305 Warszawa) w celu realizacji przez Marco Polo Travel Sp. z zleconej usługi turystycznej (zgodnie z Rozporządzeniem o Ochronie Danych Osobowych z dn. Wyrażam zgodę na otrzymywanie informacji handlowych na podany adres poczty elektronicznej, wysyłanych przez Marco Polo Travel Sp. z z siedzibą w Warszawie przy Al. Jerozolimskie 142 B (02-305 Warszawa). Wyślij Terminy i cenyHarmonogram rejsuKabinyLiniaStatekOpinie o statkuGaleria Cena zawierazakwaterowanie w 2-os. kabinie wybranej kategorii serwis bagażowy podczas wejścia i zejścia ze statku serwis kabinowy wszystkie posiłki (3 główne posiłki, przekąski, całodobowy bufet, śniadanie z możliwością podania do kabiny) korzystanie ze wszystkich urządzeń sportowo – rekreacyjnych znajdujących się na pokładzie statku (baseny, jacuzzi, boiska sportowe) udział we wszystkich imprezach organizowanych na statku (teatr, kino, bale, dyskoteki, kursy tańca, wykłady specjalistów oraz guest speakerów z różnych dziedzin nauk) opłaty portoweCena nie zawieradojazdu do/z portu rozpoczęcia i zakończenia rejsu transferów (lotnisko/port/hotel...) ewentualnych dodatkowych noclegów przed rejsem lub po rejsie kosztu wycieczek fakultatywnych (kupowanych na statku) napojów gazowanych, alkoholowych, wody mineralnej wydatków osobistych (fryzjer, pralnia, fotograf, internet, telefon...) opłaty Hotel and Dining charge dla obsługi na statku (14 USD/os./dzień - kabiny Britannia, 16 USD/os./dzień - kabiny Princess & Grills) ubezpieczenia turystycznego kosztu wymaganych wiz 8 dni Morze Śródziemne - Barcelona - Queen Elizabeth Barcelona, Villefranche, Civitavecchia (Rzym), Neapol, Palma de Mallorca, Barcelona 1200 €* 399 €* 19 wrzesień 2022 67% taniej *Cena za osobę w 2-os. kabinie wewnętrznej 8 dni Morze Śródziemne - Barcelona - Queen Elizabeth Barcelona, Toulon, Genua, Civitavecchia (Rzym), Palma de Mallorca, Barcelona 399 €* 399 €* 3 październik 2022 *Cena za osobę w 2-os. kabinie wewnętrznej 8 dni Morze Śródziemne - Barcelona - Queen Elizabeth Barcelona, Cannes, Livorno, Ajaccio (Korsyka), Walencja, Barcelona 1150 €* 870 €* 26 wrzesień 2022 24% taniej *Cena za osobę w 2-os. kabinie wewnętrznej

rejs statkiem queen mary 2